sesja na łace...co tam deszcz(szczególnie jak sie ma parasol na 4 osoby)....co tam wiatr....
poniedziałek, maja 22, 2006
Łóc, czyli 2 kozy,2 poczwary:) ponadto szalone zakupy za grosiny ponadto smiech pełną geba..a nawet wiecej ponadto cudowne odbicie ponadto some new nice people:) ponadto aura zakamarków ponadto eh ah i oh:)
z ludowym motywem:)
sliwkowościan "na zakamarku")
end mi łif klałds in ejs:)oł jes
gosja, czyli maj de best lupmex girl!!love crowe!!
obrom nas zabił...ale zupke chinską kupiłysmy
jako iz przybyłysmy (tak ,czy innaczej) na f.f... a co z tego wyszło to juz inna sprawa:>