piątek, stycznia 22, 2010

Hanne...



....tonight.

a pan z wąsem jest moim idolem :)

3 komentarze:

Monika pisze...

Mój też...tylko bez strzelby :)

moi. pisze...

a ja sobie w głowę strzelę.
zupełny brak pieniedzy, nie pozwolił mi pójść... bu
pięknie było?

zupaszczawiowa pisze...

całkiem, całkiem:) tylko perkusista( atrakcyjny pan z wąsem) i basista trochę ją zagłuszył. i w ogóle jest taka inna na żywo:)