niedziela, sierpnia 05, 2007

józkowe opychadło



taki jest skutek zbyt częstego oglądania gryzącej Nigelli

handmade w wersji bananowo-jagódkowej, cebulowo-maślanej & szpinakowo-serowej

mmmm:)

12 komentarzy:

G. pisze...

A ja poproszę z rabarbarem! :)

mikanaa pisze...

nigella, nigella, gdy ja ja ogladam to sobie mysle ze gotowanie mozna pokochac...bo ja nienawidze, nie znosze i walcze z patelnia

zupaszczawiowa pisze...

rabarbar beee, fuj fuj:)
a nigella ... ona jest szalona wszytsko robi tak słodko niedbale, i nie wazne jak to wyglada - wazne ze bosko smkuje:)i wszystko wydaje sie takieee prostee:)

G. pisze...

Nie obrażać rabarbaru :P

zupaszczawiowa pisze...

ja mam jakas rabarbarowa traume z dziecinstwa:/

Gosia Michalak pisze...

rabarbarowi mówimy tak:] i ciastu z rabarbarer i kompotowi:]

Anonimowy pisze...

ja razem z gosia bronie rabarbaru!!!! ciasto z rabarbarem jest moim ulubionym

zupaszczawiowa pisze...

ja mam nowy blendero-robot wiec bede teraz uprawiac kuchenne szalenstwa:D
ale rabarbaru nie tkne za nic!!!

garsc arbuzow pisze...

mmm... uwielbiam szpinak.tarte taką schrupałabym na raz:D

zupaszczawiowa pisze...

oj tyle w niej sera przeróżnej maści, ze jeden kawałek i masz już dość:D

G. pisze...

A propos, miałam dziś przyjemność z genialną lasagne ze szpinakiem :))

szpinak szpinak pokaż liście dam ci sera żeby było pysznie :P

zupaszczawiowa pisze...

lhahalhahah....wyborny rym:D:D